Forum dyskusyjne o szkole
Chciałabym zapytać jak przeżyliście podstawówkę, gimnazjum, liceum lub studia. Opiszcie jak było, trudno a może łatwo? Klasa i nauczyciele, czy dobrze wspominacie dawną szkołę.
A dla tych co się wybierają do nowej niech opiszą jak się z tym czują i czy się obawiają jak będzie w nowej szkole.
Podstawówka, niedawno przyszedł mi czas na wspomnienia pamiętam moją klasę dawną, jako jedyna się od nich oddzieliłam i poszłam sama do innego gima (a cała klasa polazła razem do jednej klasy w innym gimnazjum, któro mi sie nie podobało). Ja było z nauką... myślę, że trochę łatwiej niż w gimnazjum, ale w gimie lepiej się ucze powiem szczerze
.
Gimnazjum, hmm.. pod koniec chodziłam ostro do szkoły, bo wiem, że za jakiś rok będę narzekać, że nie korzystałam z mojego kochaniutkiego gimnazjum jak mogłam, dlatego postanowiłam w ostatnie parę dni chodzić do szkoły i nacieszyć się ostatkami chwil z moją klasą, niby głąby ale ich lubię
Liceum.... brrrr. Moja koleżanka jak tam wylądowała to przestałam ją widywać.... Może ze mną nie będzie aż tak źle...
Offline
Ja szkoły nie przeżywam ... poprostu jest bo jest.. ta klasa czy inna. Whatever.
Offline
Niki, to ja z wyborem gimnazjum miałam identycznie! Wszyscy poleźli do jakiejś nowej szkoły. Koleżanka namawiała mnie, żebym też poszła, że będziemy w paczce, że będzie fajnie. Ja zawsze miałam ochotę iść do 2 (tamta to 4), myślałam nad tym i myślałam, koleżanka wytykała takie wady 2, że aż śmiech! Np: jak tam pójdziesz, to będziesz najniższa (chociaż należę do średnich i widziałam dziewczyny ze straszych klas dużo niższe ode mnie. Ta sprawa wogóle nie podlega dyskusji ), że od ulicy jest hałas (niby najmocniejszy argument, ale i tak tyci problem), że chodzą tam pijaki, ćpuny itd (jakby w innych szkołąch tak nie było
). I inne. Pewnego razu poznała przez internet gościa (wielka miłość) który chodził do 2. Na pierwszej rozmowie zaczęła wychwalać szkołę, że to tak tu fajnie że drzewka czy cos tam gadała, a jak sie zamknie okna to wcale nie jest tak głośno
...........no comments.........
Pozdrawiam
Offline
@@@
Zerówka- oprócz tego, że bałam się toalety to luuzik
Podstawówka- pesta
Gimnazjum- gorzej
Liceum- Boże ja żyje??
Offline
Britainysh napisał:
Zerówka- oprócz tego, że bałam się toalety to luuzik
A nie, u mnie to były schody.
O podstawówce nie wiem co sądzić, bo wtedy nie znałam żadnych innych szkół poza nią. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że byłam małym, głupim gnojkiem. Wszyscy sobie obiecali że będziemy się spotykać, a teraz nawet osoby chodzące do jednego gimnazjum tylko innych klas nawet sobie "Cześć" nie mówiły.
Gimnazjum - świat lepiej poznany. Świat, którego się bałam, a nie był tragiczny. Pierwszy rok był chrztem bojowym - mnóstwo kłótni. Potem było już tylko lepiej. No, i jakoś próbujemy (na razie chociaż) się spotykać. Jutro kolejne na Starym Mieście.
Liceum? O dziwo się nie boję. Zanim pójdę to będzie dziesięć tysięcy spekulacji i domysłów na kogo trafię w klasie. Zobaczy się we wrześniu.
Ostatnio edytowany przez Tonia (2006-07-04 19:57:11)
Offline
Podstawówka - hmmm... oprócz wrednej wychowawczyni w czwartej klasie, to spoko było
Gimnazjum - ide do drugiej klasy po wakacjach... pognoję sobie koty Bo nas gnoili i to było chyba najgorsze w tym roku
Liceum - nawet się nad tym nie zastanawiam
Studia - weternynaria
Offline
"niby głąby ale ich lubie" ?! oj Iza Iza ale ściemniasz przecież to Ty nie wiesz podstawowych rzeczy takich jak np. co to jest sztandar?! MASAKRA!!
a co do szkoł w jakich bylam hmmm....
podstawówka była za****sta bo codziennie lądowałam na dywaniku u dyry.... no coz ma sie te zdolnosci...
przynajmniej byly jazdy... co do nauki to sie obijalam jak zawsze tak naprawde kujony sa glupsze od tych co sie nie ucza:P wiec po co sie uczyc wystarczy popatrzec na Kwadrata z naszej bylej klasy alko Kafare<lol>
mowie teraz o gimnazjum w sumie gimnazjum bylo porabane jezeli spojrzec na architekture i nauczycieli a zwlaszcza nasza na szeczescie!! BYŁĄ wychowawczyni.... ciesze sie ze juz skonczylam to gim i nie bede widziec tych parszywych mord z klasy (nie mowie o wszystkich tylko o kilku konkretnych osobach) teraz ide do ZST3 na zarządzanie informacją i tu bedzie jazda:D
!! znam tam samych zaj****ch ludzi wreszcie bedzie klasa ktora umi chodzic na laby!!
Chyba musze wprowadzić cenzure
Admin
Offline
"niby głąby ale ich lubie" ?! oj Iza Iza ale ściemniasz przecież to Ty nie wiesz podstawowych rzeczy takich jak np. co to jest sztandar?!
Mówiłam o wszystkich bez wyjątków wkońcu każdy jest na swój sposób "durnowaty"
A ja ide do liceum gdzie trzeba robić maślane oczy do nauczycieli i przestrzegać zasad... klasztor niektórzy to nazywają. No niestety tęsknię za gimnazjum bo dużo się zmieni...
Offline
Niki napisał:
"niby głąby ale ich lubie" ?! oj Iza Iza ale ściemniasz przecież to Ty nie wiesz podstawowych rzeczy takich jak np. co to jest sztandar?!
Mówiłam o wszystkich bez wyjątków
wkońcu każdy jest na swój sposób "durnowaty"
![]()
A ja ide do liceum gdzie trzeba robić maślane oczy do nauczycieli i przestrzegać zasad... klasztor niektórzy to nazywają. No niestety tęsknię za gimnazjum bo dużo się zmieni...
Mow za siebie... ja sie nie mam w zadnym stopniu za durnowata!! no wiem ze idziesz do klasztoru hehee wspolczuje:/ 6 lat temu bym tam poszla ale teraz NEVER!!
Offline
Hahaha a na polskim nigdy nie zapomne tego patataj, brrr "Z" zorro
I te twoje jazdy na lekcjach
Do dziś się z tego śmieje.
Offline
Niki napisał:
Hahaha a na polskim
nigdy nie zapomne tego patataj, brrr "Z" zorro
I te twoje jazdy na lekcjach
Do dziś się z tego śmieje.
ale to nie jest durnowatosc tylko inteligentne nabijanie sie:D to sa wlasnie tzw. JAZDY
i w tym nie ma glupoty:/
!!
Offline
Ok. To teraz moja kolei. Bardzo się cieszę, że wielu z was ma miłe wspomnienia ze szkoły lu szkół. Ja ie jestem i nie byłam taką farciarą. Chodzę do gim. nr. 22 w Łodzi i powiem wam, że jest do D.U.P.Y. Jeśli chodzi o klasę to nie bardzo ją lubię. Jest wielu tzw. lanserów. Wiecie dziana rodzinka i pępek świata. Jednak są to osoby skąpe. Nauczyciele. Porażka. Wiele osób ( bez nazwisk) w tym ja tweirdzi, że to coś co zwie się nauczycielem i człowiekiem tak naprawdę jest czymś w rodzaju robota. Bez duszy sumieni, uczuć. W tej "szkole" jest jak w więzieniu. Kraty w oknach, na spacerniaku( na serio go mamy ;/ ), że nie wspomnę o mundurkach. Nauczyciele nie potrafią wiedzy. Bierze Taka matematyca do tablicy. Tłumaczyła ten temat raz i sądzi, że będziesz to umieć. A jak nie to wielka 1!!! I tak jest z większością. T. Teraz idę do 3 klasy. Wiem jedno. NIE BĘDĘ TĘSKNIĆ!!! Mam wiele marzeń, ale jednym z nich to opuścić wreszcie mury tego kicia. Dlatego przestrzegam ludzi z Łodzi. Ni Idźcie do tej szkoły. Zwalicie sobie życie!
;\
Offline