Forum dyskusyjne o szkole
Po pierwsze: Witam
Po drugie:
Mam pytanie do gimnazjalistów, którzy w tym roku rozstawali się ze swoimi szkołami: podostawaliście się do wybranych liceów? I do jakich (a nuż, widelec okazę się, że z kimś chodzę do szkoły ).
Mi do liceum z pierwszego miejsca zabrakło niecałych 4 pkt., do drugiego - 0,07. Wylądowałam w ostatnim, klasie będzie najbrawdopodobniej 6 chłopaków na 34 miejsca.
Gorzej niż w gimnazjum. Ale czego nie robi się dla dobrych perspektyw w przyszłości...
Z tego wszystkiego zapomniałam napisać tego, co najważniejsze.
1. XXXVII LO im. Jarosława Dąbrowskiego w Warszawie
2. LXX LO im. Aleksandra Kamińskiego w Warszawie
3. XXII LO im. Jose Marti w Warszawie.
Ostatnio edytowany przez Tonia (2006-07-02 20:36:15)
Offline
Ja się dostałam (w Sanoku mamy tylko parę liceów nie co u was- setki
) do tej, którą sobie jako pierwszą wybrałam
. Fakt, że byłam 208 na liście chyba na jakieś 260-280 osób, no ale się dostałam
A składałam papiery do
I liceum ogólnokształcące w Sanoku (imion nie znam )
II liceum ogólnokształcące w Sanoku
IV liceum ogólnokształcące w Sanoku No to już wszystko wiecie.
Niech się wypowiadają również osoby, na które czeka to to w przyszłości, lub te, które już się dostały w przeszłości
Offline
JA poszlam do LO w swojej mieścinie. Pewnie dostalabym się do Białego, ale nie chce mi się dojeżdżać . A podania... składałam tylko jedno
. Na liście byłam 32 na jakieś 200 osób.
Ale teraz myślę, że zwariowałam, bo wybrałam najtrudniejszą klasę! Profil biologiczno-chemiczny. Już śnią mi się lekcje chemii (jako koszmary ). W moim mieście nauczycielka chemii jest bardzo znana i nie tylko. (mówi się na Nią pani O.
). Uczyła dużo pokoleń (nawet moją mamę
). A zresztą... Jak się popyta ludzi to uczyła chyba z pół powiatu
. Jest strasznie surowa i wymagająca. Już dawno powinna być na emeryturze, ale nic jej nie pokona
(nawet dyrektor
). Już się boję....
W mojej klasie jest 10 chłopców i 20 dziewczyn... Hmmm... będzie ciekawie
Offline
A ja sie dostałam do mojej wymarzonej szkoły... w Stanach
Nie powiem, żeby mi to przyszło tak znowu łatwo, ale dobrzy ludzie pomogli tzn, ludzie, którzy na co dzień zajmuja sie takimi przypadkami jak ja. Pomogli mi wszystko zorganizować-od kursu angielskiego po znalezienie odpowiedniej szkoły i rodziny goszczącej, będę mieć nawet swojego osobistego opiekuna
Najtrudniej było przekonać rodziców, bo w końcu mam zamiar wyjechać na rok i wiadomo-to kosztuje. Ale jakoś sie udało i niedługo zacznie się moja przygoda w prawdziwym amerykańskim liceum, a jakbyście sie tez chcieli wybrac, to poczytajcie http://whynotusa.pl/programy/program-rok-szkolny-usa/ , porozmawiajcie z rodzicami i próbujcie. Co nam szkodzi...
Offline
Jest coraz łatwiej dostać się do dobrej szkoły, bo teraz jest mniej młodzieży. Warto iść dodobrego liceum ,
Offline