Forum dyskusyjne o szkole
Wystarczy ją rozumieć, mnie jednak brakuje tego wczucia. Jak uczę się historii to tylko na pamięć a szkoda, bo może być ciekawa. Ale te daty buu... przerażają mnie
Offline
Ja nie przepadam za historią. Najbardziej nie lubię średniowiecza i jak mam się o tym uczyć to.....wrrr. Za to lubię starożytność Dla mnie te tematy są co niektóre nawet ciekawe i uczę się o z przyjemnością
A co do dat... nie wypowiadam się
Pozdrawiam, berniko
Offline
No tak, zapomniałam o tej świetnej starożytności to też akurat czytam z przyjemnością i do głowy pwada mi niesamowicie szybko, ale reszta to .... jak mówiłam
Offline
Historia. Najbardziej ją lubie bo moge ją zrozumieć.. a nie jakaś fizyka
Offline
Zgadzam się z dzikim. Historia jest o wiele razy lepsza niż jakaś tam głupia fizyka, bo chyba tylko imbecyla jakiegoś obchodzi co się stanie, gdy np. wektor ''a'' i wektor ''b'' zostanie źle narysowany, lub na przykład, jeśli nie dam na górze strzałki?! Historia też nie jest ''święta'', że tak powiem, bo ja nie lubię II wojny, ale uwielbiam starożytność, prehistorię, średniowieczę itd. Z reszta każdy przedmiot jest trochę ułomny, ale fiza i matma, to są strasznie wadliwe przedmioty <ble>
Offline
@@@
Trzeba kuć nic w tym fajnego
Offline
Ja tego nie wiem
Każdy ma o tym swoje zdanie, a ja mam takie, że historia jest nudna a matma jest ciekawa
Offline
Wszystko zależy od nauczyciela i własnych upodobań. Ja jestem ścisłowcem i historii, WOSu, polskiego nie cierpię. O wiele bardziej wolę biologię, chemię, fizykę i matmę. Dla mnie wektorki są ciekawsze od dat.
I nauczyciele: od historii i WOSu ten sam - punkciki na tablicy, masz przepisać, on resztę lekcji omawia te punkciki, a na klasówce wszyscy mają gotowce albo porządne ściągi. Co innego fizyka - musiałeś uważać, bo wyrywanie do odpowiedzi było prawie co lekcję, a fizyczka na klasówce cały czas omiatała oczami całą klasę. Tu miałeś pewność, że Twoja ocena jest jak najbardziej zasłużona i wprost proporcjonalna do wiedzy (czego o histiri powiedzieć nie można )
Offline
W gimnazjum "punkciki" są lepiej omawiane, podręczniki mamy bardzo fajne, można tam się dużo dowiedzieć, świetnie opisane-tylko ja nie lubię historii! Jak pisałam:kiedy jest ciekawy temat (starożytność) to do książki podchodzę jak do ciekawej lektury, nawet się wciągam i nie traktuję tego jako nudnego kucia do klasówki, tylko jakbym sobie czytała jakieś ciekawostki, z własnej woli Za to w podstawówce przepisywaliśmy typowe nudne punkciki, nauczyciel je tłumaczył...ekhmm-starał się je dobrze wytłumaczyć i prawie nic z tego nie kapowałam. Z tymi punktami to powinno być tak, że byłyby wypisywane na podstawie tego co nauczyciel powiedział, a nie na odwrót, czyli najpierw punkty z których nic nie kapuję a potem króciutkie omówienie...Bez sensu takie coś.
Offline
My nie mieliśmy punkcików, nawet zeszytów, tylko ćwiczenia. Wszystko co nauczycieka omawiała gineło i znikalo na następnej przerwie, a kuć trza było z książki i tak...
Offline
przedioty ścisłe jednak są w tym głupie i wredne, że jak się jedej rzeczy nie zrozumie, a to jest częste, to poźniej się tylko tonie..matematyka i fizyka może jedynie być fajna w gimnazjum ale nie w liceum A tak na marginesie, moim zdaniem to biologia wcale nie powinna być przedmiotem ścisłym, dlatego ją jeszcze lubię, a nawet zastanawiałam się co zdawać na maturze, czy biologie czy historię, ale wybrałam historię, choć do dziś mam wątpliwości, bo historia mimo, że jest przedmiotem humanistycznym, to jest trudniejsza od biologii....i taka jest prawda!!
Offline
***
Ja lubię historię, dla mnie też to jest ciekawy przedmiot. Tak samo wos i polski, moje ulubione. Ja typowa humanistka jestem, nienawidzę majcy, na fizie chce mi się spać.
A jeżeli chodzi o daty, to mam tego farta, że łatwo zapamiętuję cyfry, więc nie mam z nimi problemu.
Offline